wtorek, 17 lipca 2012

The Beauty Of Chaos

Ostatnio mnie długo nie było, ale usprawiedliwiam się tym, że internetu nie miałam bo jakaś tam awaria była. Ale po za tym pożyczyłam płytę od wujka i jak dla mnie jest świetna. Więc jest to płyta raczej mało znanego zespołu - Eternal Deformity pt. The Beauty Of Chaos. 


Na początku myślałam, że będzie dla mnie za... ciężka, ale po pierwszym odsłuchaniu okazała mi się całkiem miła dla ucha :) mam nadzieję, że spodoba się słuchaczom cięższych brzmień.

 Oto piosenka oznaczona numerem 4 na płycie, osobiście ją uwielbiam



A tak poza tym, przeczytałam już kolejne dwie części Igrzysk Śmierci, opisanych w poprzednim poście i zaczęłam kolejną książkę pt. Licealiści autorstwa Andrzeja Klawittera. Szczerze? Jakoś mi się nie podoba, nie wiem, czy nie przerwę czytania jej. :P Wtedy, być może przeczytam biografię Behemota, bo z tego co wiem jest dość ciekawa i fantastycznie zilustrowana :3


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz